Dobry wieczór,
dziś moja inspiracja dla bloga Przyda-sie.pl i trochę prywaty z mojej strony.
Moja Gosia, koleżanka jeszcze z podstawówki, potem z gimnazjum, potem z liceum, a potem to już z życia po prostu wreszcie wychodzi za mąż!
A w sobotę był Wieczór Panieński, na mnie oczywiście padło zrobienie kartki od całej grupy.
I oczywiście od początku wiedziałam, że to będzie box, ale bardzo chciałam, żeby był inny niż te stworzone przeze mnie do tej pory. Czyli NIE słodkopierdzący, cukierkowy, ociekający brokatem (co oczywiście ma swój urok, ale nie tym razem :P ), ale z lekkim pazurem, a jednocześnie nie niesmaczny.
No i się zaczęło… papierów u mnie co nie miara, ale większość właśnie jest pastelowa, słodka, urocza. Przypomniałam sobie moją rozmowę z Piotrem (cześć Szefie!) z kiedyś tam jak robiłam zakupy… i mówiłam, że zamawiam coś innego, coś mniej stonowanego, że czas zacząć używać czegoś innego niż tylko Galerii Papieru, UHKa i Lemoncrafta.
Tak więc nadszedł ten czas i rzuciłam się na papiery Studia Tekturek. Super grube, ciekawe wzory, czemu ja wcześniej po nie nie sięgnęłam? Jak to czemu… z obawy, że ich nie ogarnę. Ale chyba się udało. Studio Tekturek + czarny papier Holmes’owy, do tego tekturki i własnoręcznie zmajstrowana „klatka” i ukryty w nią za pleksi pan kowboj.
Efekty oceńcie sami, ja ze swojej strony powiem, że Gosia się bardzo ucieszyła, że… „Aaaaa, wreszcie mam swojego booooxa!”
Po materiałologię zapraszam oczywiście na przydasiowego bloga, a jakby kto pytał to użyte tekturki oczywiście z Fabryki Weny ;)
Pozdrawiam ciepło,
Dżoaśka
dałaś czadu:)
OdpowiedzUsuńAle czadowy i swietna klatka ten kowboy :D
OdpowiedzUsuń