Niech tytuł posta Was nie zmyli ;)
Bardzo chciałabym być dobrze zorganizowana... Nieład w głowie staram się chociaż nadrobić uporządkowaną pracownią.
Ostatnio powstały w związku z tym 4 pudełka na te przydasie, które żyły sobie swoim życiem i wcale nie chciały pojawiać się pod ręką w najpotrzebniejszym momencie.
Ach, zapomniałabym dodać, że pewnie by nie powstały gdyby nie to, że dorwałam w swe ręce najnowsze papiery UHK Gallery - LOFT (dostaniecie je w Białych Kruczkach)
Tak bardzo było mi ich żal pociąć i 'wydać' w postaci kartek, że stwierdziłam, że MUSZĘ z nich zrobić coś dla siebie :)
Ponieważ lubię kiedy wszystko dokoła mnie jest proste i spełnia dobrze swoją funkcję, tym razem nie dodawałam żadnych ozdób. LOFTy prezentują się same w sobie tak fantastycznie, że nie było potrzeby doklejania kwiatków, listków i innych takich :)))))
Pierwszy organizer powstał z myślą o tekturkach, które w wielkiej 'kupie' leżały w kartonie pod biurkiem i sprawiały wrażenie, że jest ich milion.
Jedna przegródka na ramki, druga na napisy i ozdobne elementy:
Drugi organizer przeznaczony został na taśmy washi i te kilka tuszów pigmentowych, które posiadam:
Trzeci na perełki w płynie, które wreszcie stanęły do góry nogami, i -co najważniejsze- w zasięgu ręki mej:
Oraz ostatni na tusze Distress (wszystkie tusze, które posiadam są w wersji mini), na pudełko z perełkami i na najczęściej używane dodatki czyli tusze splash, gesso, mikrokulki i brokat:
A Wy jak przechowujecie takie przydasie? :)
Pozdrawiam Was ciepło,
Dżoaśka :)
Ale śliczny masz ten zbiór distressów i fajne mieszkanko im zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńA skoro pytasz, co u nas... ;)
To np. taśmy washi mam na takiej wyciąganej półeczce pod biurkiem: http://www.kaczuszka.net/blog/rozmaitosci/tasmy2.jpg
(Kiedyś zrobiłam posta o swojej pracowni, teraz się troszkę zmieniło, ale mniej więcej tak to wygląda: http://warsztat.pucia.pl/2012/02/28/wirtualne-zwiedzanie-bez-3d/)
A wiesz, że już kiedyś Twoją pracownię wirtualnie zwiedzałam ? :)
UsuńIle masz tych washi! Kochana...może za 10 lat i u mnie sie tyle nazbiera :)
P.S. Też zabieram się do posta o pracowni. Pomału dojrzewam do decyzji ;)
UsuńŚliczne to pudeleczka i pewnie sie w pracowni cudnie prezentuja. Ja sobie pomarze na razie tylko ze w ogole jakas mam ;)
OdpowiedzUsuńmoże i pracowni nie masz, ale talent za to taki, że często szczękę z podłogi trzeba zbierać po obejrzeniu Twoich prac, o!
Usuńszacun- i piękne pudełka i ślicznie ułożone wszystko wow
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńu mnie nawet biurka brak i mało miejsca na jakieś sensowne rozmieszczenie przydasiów, tak więc pracownia z prawdziwego zdarzenia to jedno z większych marzeń :) a pudełeczka cud-miód przygotowałaś, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńczassem sobie myślę, że bez pracowni lepsze prace powstają! :)
Usuń