Popołudnie dobre wszystkim odwiedzającym :)
Przybywam dziś do Was z fotorelacją ze spotkania miniwarsztatowo-kawowo-muffinkowo-plotkowego, które odbyło się dokładnie tydzień temu.
Grupa została zebrana po raz pierwszy 3 tygodnie temu dzięki Gosi, tydzień temu miałyśmy powtórkę z rozrywki a za tydzień spotykamy się znowu.
Zasada prosta - ja przygotowuję siebie, swoją wiedzę, materiały, kawę i ciacho, a Dziewczyny przynoszą energię, chęci do pracy i przede wszystkim swoją obecność i chęć do działania.
Starałam się ze wszystkich sił przekazać to, co umiem, mam nadzieję, że mi się udało.
Dzięki uprzejmości Justyny - udzieliła rabatu na materiały - pracowałyśmy na papierach Białych Kruczków - Taniec Kwiatów .
Dziewczyny stworzyły po 2 ślubne kopertówki-pięknie im to wyszło!
Tak więc zaczynamy!
Zdjęcie 'przed' - kawa i ploty to niemal najważniejsza część spotkania:
A tu już praca wre: odmierzanie, docinanie, zaginanie...
Żeby nie było-ja też coś tam kleiłam :)
Trójkątne przymiarki:
Skupienie...
Ale też dużo śmiechu!
Wybieranie odpowiedniego koloru wstążki do związania kopertówki:
Sprawdzanie 'na oko' czy na pewno wszystko gra, docinanie borderów tak, żeby nic nie wystawało...
Zabawy z maszynką:
A w tle zdjęcie mojej siostrzenicy <3
Szybki pokaz jak się posłużyć maszyną:
I te zagryzione wargi- 'żeby tylko się nie obsunęło!'
Ktoś tu się niecierpliwi czekając na swoją kolej...
To chyba trzeba będzie skleić?
Jest! Udało się dostać do maszyny!
Wybieranie kwiatków- razem wybiera się lepiej!
No to czas zabrać się za drugą....
Gotowe czy niegotowe?
O! Gotowe!
Starałam się nie narzucać Dziewczynom ani kompozycji, ani konkretnych kolorów, ani konkretnych dodatków-bardzo mi się podoba jak pracują samodzielnie!
Oczywiście w razie 'wu' służyłam pomocą;)
ScrapElko! Rozpoznajesz? :)
No i pakowanie 'na wynos':
Zdjęcie grupowe, tadaaaam!
Żeby nikt nie miał wątpliwości, która to ja-to ta bez kartek, za to zawoalowana gazą :D
UFFF!
Mam nadzieję, że udało Wam się przebrnąć przez tę zawrotną ilość zdjęć, od jutra wracam do prezentacji własnych prac ;)
Zdjęcia oczywiście mam dzięki Mężowi memu, który nie bał się zgrai bab i co chwila wpadał co nieco cyknąć :]
Pozdrawiam Was chłodno (dla kontrastu z tym, co dzieje się na dworze) - albo raczej orzeźwiająco!
Dżoaśka
ehhh... wzruszyłam się...już Ty wiesz czemu ;) fajna sprawa, nie mogę oglądać chyba takich zdjęć bo mi się przykro robi, że tak daleko mieszkam ;)
OdpowiedzUsuńWracaj do Polski! :)
UsuńZazdroszczę! uwielbiam takie posiadówki, widać praca wre, aż kurz leci ;-)
OdpowiedzUsuńJest czego zazdrościć :))) bo super było!
UsuńTo ja też zazdroszczę :) fajnie macie :) I ploty i praca i słodkie, czegóż chcieć więcej...
OdpowiedzUsuńPrawda? Drzwi u nas otwarte :)
UsuńOj nie kuś, kochana nie kuś :)
UsuńHihi ;) kiedy to prawda sama!
Usuń