środa, 22 lipca 2015

89. "Mini" warsztaty, plotki, aromatyczna kawa...

Popołudnie dobre wszystkim odwiedzającym :)

Przybywam dziś do Was z fotorelacją ze spotkania miniwarsztatowo-kawowo-muffinkowo-plotkowego, które odbyło się dokładnie tydzień temu.

Grupa została zebrana po raz pierwszy 3 tygodnie temu dzięki Gosi, tydzień temu miałyśmy powtórkę z rozrywki a za tydzień spotykamy się znowu.

Zasada prosta - ja przygotowuję siebie, swoją wiedzę, materiały, kawę i ciacho, a Dziewczyny przynoszą energię, chęci do pracy i przede wszystkim swoją obecność i chęć do działania.

Starałam się ze wszystkich sił przekazać to, co umiem, mam nadzieję, że mi się udało.

Dzięki uprzejmości Justyny - udzieliła rabatu na materiały - pracowałyśmy na papierach Białych Kruczków - Taniec Kwiatów .
Dziewczyny stworzyły po 2 ślubne kopertówki-pięknie im to wyszło!

Tak więc zaczynamy!

Zdjęcie 'przed' - kawa i ploty to niemal najważniejsza część spotkania:


A tu już praca wre: odmierzanie, docinanie, zaginanie...


 Żeby nie było-ja też coś tam kleiłam :)


Trójkątne przymiarki:





Skupienie...



Ale też dużo śmiechu!



Wybieranie odpowiedniego koloru wstążki do związania kopertówki:


Sprawdzanie 'na oko' czy na pewno wszystko gra, docinanie borderów tak, żeby nic nie wystawało...


Zabawy z maszynką:


A w tle zdjęcie mojej siostrzenicy <3


Szybki pokaz jak się posłużyć maszyną:


I te zagryzione wargi- 'żeby tylko się nie obsunęło!'



Ktoś tu się niecierpliwi czekając na swoją kolej...


To chyba trzeba będzie skleić? 



Jest! Udało się dostać do maszyny!


Wybieranie kwiatków- razem wybiera się lepiej!






No to czas zabrać się za drugą....






Gotowe czy niegotowe?




O! Gotowe!
Starałam się nie narzucać Dziewczynom ani kompozycji, ani konkretnych kolorów, ani konkretnych dodatków-bardzo mi się podoba jak pracują samodzielnie!
Oczywiście w razie 'wu' służyłam pomocą;)




ScrapElko! Rozpoznajesz? :)


No i pakowanie 'na wynos':




Zdjęcie grupowe, tadaaaam!
Żeby nikt nie miał wątpliwości, która to ja-to ta bez kartek, za to zawoalowana gazą :D



UFFF!
Mam nadzieję, że udało Wam się przebrnąć przez tę zawrotną ilość zdjęć, od jutra wracam do prezentacji własnych prac ;)
Zdjęcia oczywiście mam dzięki Mężowi memu, który nie bał się zgrai bab i co chwila wpadał co nieco cyknąć :]
Pozdrawiam Was chłodno (dla kontrastu z tym, co dzieje się na dworze) - albo raczej orzeźwiająco!
Dżoaśka


poniedziałek, 20 lipca 2015

88. W błękitach, ale nie tylko

Usiadłam kiedyś do jednej kartki...
ale nie mogłam się powstrzymać przed cięciem rwaniem tuszowaniem i szarpaniem i tak oto powstały kartki 4-wszystkie bardzo do siebie podobne, a jednak różne :) 

Oto one:










A jak na stole z niebieskości zostały tylko takie ścinki, które nadawały się jedynie do kosza, to wzięłam się za bordo! :) 

Bardzo tę karteczkę polubiłam i ją sobie zostawiłam, może kiedyś sprezentuję mojemu Tatusiowi.






Pozdrawiam Was ciepło,
Dżoaśka